poniedziałek, 1 października 2012

Atrakcyjna dla R. - pierwsze postępy

Minął mniej więcej tydzień, odkąd postanowiłam popracować nad moim związkiem i poczuciem atrakcyjności. 
Pierwsze koty za płoty :) Ostatni tydzień miałam strasznie szalony i ciągle byłam zajęta, ale coś tam podziałałam, a dziś zaczął się jedyny luźniejszy dla mnie tydzień w tym miesiącu, więc muszę się bardziej skupić nad moim projektem. 

Oto moje małe postępy: 

  • kupiłam piękny komplet bielizny - fioletowa w białe kropki :D i póki co pomysł z kupowaniem raz w miesiącu nowej bielizny podoba mi się najbardziej! 
  • wyrzuciłam jedną (szał...) bluzkę - była dziurawa i sprana, a i tak w niej chodziłam po domu
  • 2 razy ugotowaliśmy wspólnie pyszny obiad
  • kilka razy zjedliśmy obiad w kuchni bez towarzystwa laptopa (za pierwszym razem mój chłopak był w szoku co takiego się dzieje ;])
  • odbyliśmy długi niedzielny spacer, było naprawdę bardzo miło
I jest niestety koniec listy. Tak, jak pisałam, miałam mało czasu w ubiegłym tygodniu. Muszę przyznać, że mam coraz większą motywację do realizowania tego projektu (plan TUTAJ). Powoli zaczyna mi zależeć na tym, żeby wyglądać atrakcyjnie. Wstyd się przyznać, ale strasznie się rozleniwiłam w tej kwestii i ostatnio było mi naprawdę wszystko jedno czy mam ułożone włosy, zrobiony makijaż czy dobrany strój. Wszystko było przypadkowe. Widzę światełko w tunelu i mam nadzieję, że coraz bardziej będzie mi się chciało dbać o siebie i mój związek. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz