niedziela, 16 lutego 2014

Suknie ślubne - mini przegląd


Jestem monotematyczna na blogu ostatnio, wiem i proszę o wybaczenie, ale po prostu lubię pisać o moich przygotowaniach do ślubu... :) 
Ostatnio wspominałam, że wybieram się na przymiarki sukien ślubnych i że mnie to totalnie przeraża. Bo wiecie, ja mam dość specyficzny gust, poza tym jeśli za coś płacę mnóstwo kasy to jestem bardzo wymagająca. Mam figurę gruszki i nadwagę do tego, co też utrudnia znalezienie sukni idealnej. Postanowiłam przed wybraniem się do salonu obejrzeć jak najwięcej sukienek w Internecie, żebym podczas wizyty w salonie wiedziała już czego szukam. Myślę, że to zaoszczędzi nerwów i mnie i obsłudze w salonie :) 


Anna Kara - Keira


Najbardziej podobają mi się sukienki bardzo proste, bardzo skromne i eleganckie. Ta jest przepiękna!


Niestety ten fason nie jest dla mnie, bo uwydatni moje szerokie biodra (materiał będzie je opinał), a tak mały dekolt doda mi jeszcze kilogramów w górnych partiach ciała. 










etsy.com


Muszę szukać sukni, która nie będzie opinała się na biodrach, musi maskować dolne partie ciała. Najmniej opina się fason, tzw. "księżniczek" :) Ale takie sukienki odpadają! Nie podobają mi się w ogóle, poza tym podejrzewam, że tylko bardzo drobna osoba może w takiej sukni wyglądać dobrze. 

Na szczęście są inne fasony z rozkloszowanym dołem. Sukienka na zdjęciu obok co prawda nie jest już tak elegancka i skromna jak bym chciała, ale wygląda całkiem nieźle. 











twojasuknia.pl


Całkiem nieźle prezentuje się ta sukienka. Jest już bardziej strojna, ale nadal w moim guście. Mam tylko wątpliwość czy pod spodem nie ma przypadkiem halki z kołem, nie wiem czy bez niej miałaby taki kształt na dole. Ja chyba celuję w suknie bez koła. Nie do końca odpowiada mi też gorset bez żadnych ramiączek, nie wiem czy w moim przypadku by się sprawdził, ale chyba nie ma dużego problemu z doszyciem ramiączek czy szelek do takiego gorsetu.












pinterest.com


Najwięcej moich wymagań spełnia ta sukienka. Dużo zakrywa, jest skromna, ma rozkloszowany dół, naprawdę mi się podoba! 
I właśnie czegoś takiego zamierzam szukać. 
Mam jedną maleńką wątpliwość - czy marszczenia w pasie nie poszerzą moich bioder/pupy? Gdy kupuję zwykłe sukienki czy spódnice wszelkie marszczenia czy plisy znacznie mnie pogrubiają, więc tego się obawiam. Zobaczymy :)












W moim zestawieniu nie ma wspomnianego już fasonu "księżniczki", ani też "syreny", ponieważ są zupełnie nie w moim guście. Nawet gdybym w nich wyglądała bardzo szczupło, to i tak żadnej z nich bym nie kupiła.
Nie pozostaje nic innego jak ruszyć do salonów! :)



niedziela, 2 lutego 2014

Przygotowania do ślubu - ciąg dalszy

http://www.pinterest.com/
Mam wrażenie, że czas biegnie coraz szybciej. Styczeń minął mi zdecydowanie za szybko. Miałam wiele zmartwień, obowiązków, stresów w pracy. Przez to wszystko temat ślubu przeszedł chwilowo na dalszy plan. Ale trzeba to nadrobić, bo zostało już tylko 8 miesięcy... 
Niby jest to sporo czasu, ale coraz więcej osób próbuje mnie przekonać, że jestem naprawdę mocno spóźniona z całą organizacją.

Mój kolega z pracy bierze ślub tydzień przed nami i... jest to najszybciej zorganizowany ślub o jakim kiedykolwiek słyszałam. Oświadczył się swojej dziewczynie w grudniu 2013, we wrześniu 2014 biorą ślub. I już mają wszystko dopięte prawie na ostatni guzik - zrobili to w miesiąc (!!!!) - sala, zespół, menu (!!!), kwiaty (!!!), sukienka też już kupiona (!!!!!!). Niezły kosmos!

My byliśmy w styczniu na Targach Ślubnych w Krakowie. I chociaż wesele odbędzie się w innym województwie, to część rzeczy możemy załatwić tutaj. Szukaliśmy zaproszeń - było tylko 1 stoisko z zaproszeniami, ale bardzo nam się spodobały, więc wstępnie mamy już wybraną firmę, która zrobi nam zaproszenia i winietki na stół.

Oprócz tego, rozmawialiśmy z wieloma fotografami. 
Ich cenniki i pakiety zdjęć były tak naprawdę porównywalne. Szukaliśmy kogoś, kto zrobi nam piękne zdjęcia nieco taniej niż upatrzony przeze mnie wcześniej fotograf (wspominałam o nim tutaj).

Najbardziej mnie w tym wszystkim rozczarował fakt, że większość fotografów w przedstawianiu swojej oferty skupiała się na opowiadaniu o albumach, fotoksiążkach - jak papier, ile rozkładówek, jaki kolor okładki - a nie na samych zdjęciach.

Koniec końców stwierdziłam, że ślub bierze się raz w życiu (przynajmniej taki mam plan ;)), a zdjęcia są najcudowniejszą pamiątką. Uparłam się i podpisałam umowę z moim wypatrzonym, najlepszym, drogim fotografem :D I czuję się z tym świetnie! Naprawdę się cieszę, wiem, że nie będzie mi żal wydanych na niego pieniędzy, że będę zachwycona zdjęciami z mojego wesela.

Na Targach Ślubnych rozmawiałam też z panią z salonu sukien ślubnych, która bardzo się zdziwiła, że nie mierzyłam dotąd żadnych sukienek. Powiedziała, że najwyższy czas kupić sukienkę, bo w Krakowie na sukienkę w salonie czeka się pół roku.
Jestem w szoku, bo myślałam, że za sukienką zacznę się rozglądać wiosną, a tu okazuje się, że to kolejna rzecz, z którą już prawie się spóźniłam.
Na szczęście miara na taką sukienkę jest brana miesiąc-dwa przed ślubem, więc mogę ją kupić i spokojnie sobie chudnąć. Tylko pytanie czy ta sukienka będzie mi się nadal podobać za pół roku? :)

A zatem muszę ostro ruszyć z tematem i szukać sukienki. Najpierw pooglądam suknie w Internecie, aby mniej więcej wiedzieć czego szukam, a potem ruszę do sklepów.
Wbrew pozorom, wybieranie sukni ślubnej będzie dla mniej najmniej przyjemne w przygotowaniach do ślubu...

W dalszej kolejności muszę określić motyw/kolor przewodni ślubu i wesela. Zastanawiam się nad tym często, ale nie mogę się na nic zdecydować.
Ślub odbędzie się jesienią, a mi marzą się takie zimowe klimaty ostatnio :)