Najważniejsze w 2013 roku będą dla mnie 3 rzeczy:
1) znaleźć dobrze płatną pracę w zawodzie
2) schudnąć 20 kg
3) nadal mieć cudowny związek
Ale przecież nie są to cele do zrealizowania z dnia na dzień i na każdy z nich składa się wiele działań. I właśnie te działania są głównym przedmiotem moich noworocznych postanowień.
Dzielę mój 2013 rok na 2 części. Pierwsza z nich trwa do końca czerwca i jest to okres, w którym chudnę, dbam o związek i swoją atrakcyjność, a także kończę studia i podnoszę swoje kwalifikacje, abym miała jak największe szanse w znalezieniu wymarzonej pracy. Wstępnie na lipiec zaplanowaliśmy przeprowadzkę do innego miasta, po której zacznę szukać nowej pracy.
Nie mam pewności, że wszystko się tak potoczy (może jednak zostaniemy w Krakowie?), dlatego nie planuję niczego na drugą połowę roku.
Moje postanowienia na okres styczeń - lipiec wyglądają następująco:
znaleźć dobrze płatną pracę w zawodzie:
1) napisać i w czerwcu obronić licencjat
2) napisać i obronić pracę na studiach podyplomowych
3) podszkolić (zapomniany) angielski do poziomu mocnego B2
4) zrobić przynajmniej 5 kursów online
5) przeczytać co najmniej 2 książki "branżowe"
schudnąć 12 kg:
1) ćwiczyć 3 razy w tygodniu
2) jeść słodycze 2 razy w miesiącu
3) masować mój cellulit i rozstępy 3 razy w tygodniu
4) nie pić piwa i słodkich napojów
nadal mieć cudowny związek:
1) regularnie realizować moje pomysły na odświeżanie naszej relacji
2) dbać o siebie i podobać się sobie (muszę się czuć atrakcyjna, żeby być atrakcyjną w jego oczach)
finanse:
1) oddać dług mamie
2) przestać cokolwiek kupować pod wpływem impulsu
nawiązać lepsze relacje z ludźmi z pracy
cały czas wzmacniać swoją motywację do działania i walczyć z odkładaniem obowiązków na ostatnią chwilę
przestać przejmować się naszymi współlokatorami (o naszych relacjach z nimi można by napisać wiele, jednym słowem: atmosfera w mieszkaniu jest napięta, a ja się dotąd bardzo tym przejmowałam, doszło to tego, że stresuję się przed każdą rozmową z nimi, paranoja)
raz w miesiącu uczestniczyć w jakimś wydarzeniu kulturalnym
I tyle :) Mam nadzieję, że rok 2013 będzie bardziej ekscytujący od mijającego. Na pewno czeka mnie wiele zmian, ale też wiele pracy. Nie chcę mieć wyrzutów sumienia z powodu straconego czasu i przegapionych szans, to jest najważniejsze.
Ciekawe plany. Nie wiedziałam, że też mieszkasz w Krakowie. Dokąd planujecie przeprowadzkę?
OdpowiedzUsuńHmmm...z pracą to może warto za nią rozglądać się wcześniej? Trudno określić, nie czytałam prognoz na przyszły rok, zresztą czy prognozy są w stanie coś zmienić jak już mamy zawód?
Powodzenia życzę w realizacji każdego z zamierzonych planów.
Jestem w miarę na bieżąco z ogłoszeniami o pracę, oboje z moim chłopakiem szukaliśmy w tym roku pracy i niestety ogłoszeń o pracę w moim zawodzie jest bardzo mało :/ Kocham Kraków i najchętniej bym się stąd nie wyprowadzała, ale biorę pod uwagę przeprowadzkę do Warszawy (sic!) i do Katowic.
UsuńPlany Plany Plany.... :-) Trzymam kciuki za powodzenie wszystkiego.
OdpowiedzUsuńPlanów będzie tutaj coraz więcej!!! będą jeszcze plany miesięczne i tygodniowe :)
UsuńBardzo precyzyjnie rozplanowane działania. Życzę Ci by pod koniec 2013 roku wszystkie były skreślone ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! ;] mam nadzieję, że wreszcie ogarnę się jakoś z odwlekaniem wszystkiego na potem, wtedy na pewno będą sukcesy...
UsuńBardzo fajnie rozpisane kroki:) Powodzenia w realizacji!! A co do współlokatorów, to pamiętaj, że nikt nie wpłynie na Twoje samopoczucie, jeśli tylko mu na to nie pozwolisz :) Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) muszę koniecznie wyluzować z tymi współlokatorami, ostatnio nic mnie tak nie stresuje jak atmosfera w naszym mieszkaniu, to naprawdę nie ma sensu...
Usuń