niedziela, 9 grudnia 2012

Zupa cebulowa, podsumowanie tygodnia, plany

Ciężki tydzień za mną i ciężki przede mną... ale przynajmniej się nie obijam :) 
Jestem strasznie śpiąca ostatnio. Nie wiem czy fakt, że wstaję jak jest jeszcze ciemno tak działa na moją podświadomość, ale naprawdę nie potrafię się wyspać nawet jeśli śpię 8 godzin. 

Mam coraz więcej nauki, a jeśli nie siedzę na zajęciach to jestem w pracy lub na studiach podyplomowych. Uczę się w tramwaju, podczas przerw w pracy, w przerwach między zajęciami. Nie mam kiedy usiąść i tak porządnie pouczyć się. A przecież jestem na filologii, muszę o wiele więcej czasu poświęcać na naukę rosyjskiego! W domu miałam do dziś totalny chaos. Na szczęście dzisiaj odwołali nam zajęcia na podyplomówce, a mój chłopak wrócił wcześniej z pracy (tak, pracuje czasem również w weekendy) i wspólnie doprowadziliśmy mieszkanie do względnego ładu. No ale nie ma co narzekać, sama sobie wybrałam takie obowiązki ;]
______________________________

Moje plany na mijający tydzień były następujące:

1) odpocząć w weekend bez wyrzutów sumienia 
2) odstresować się i przestać wyżywać się na bliskich  (duży progres!)
3) iść na konsultacje z literatury
4) 2 razy iść na fitness - poniedziałek i czwartek (byłam raz, naprawdę nie mam kiedy! masakra, ale prawie codziennie pracuję do 21...)

5) zorganizować tydzień dobroci dla włosów :)
6) zrobić porządki w szafie
7) zrobić zupę cebulową 

8) wypożyczyć książki do pracy licencjackiej
9) poszukać jakiegoś fajnego kursu online (szukałam, ale nic nie znalazłam, postanowiłam kontunuować kursy akademii parp, zrobiłam kilka modułów)
10) iść do lekarza


Nieźle, nie? ;)

Jeśli chodzi o moich 5 głównych grudniowych postanowień, to przede wszystkim muszę się pochwalić, że nie zjadłam dotąd nic słodkiego (w moim przypadku jest to naprawdę sukces). Pozostałe postanowienia również realizuję, trochę oszukuję z chodzeniem na zajęcia. Nie byłam na wszystkich w mijającym tygodniu, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że byłam na tych, które są dla mnie ważne i tych, które musiałabym odrabiać w przypadku nieobecności. 
Aha, codzienne raportowanie w tabelkach postępów w ramach tych postanowień naprawdę się sprawdza! Polecam spróbować!
_______________________________

Plany na najbliższy tydzień:

1) choć raz zrobić trening z nowej płyty Ewy Chodakowskiej (nie mam zupełnie czasu na chodzenie na zajęcia fitness do klubu, postanowiłam spróbować ćwiczyć w domu, jak będę mieć motywację, to nie kupuję MultiSporta na najbliższy kwartał)
edit: zrobiłam po 2 godzinach od napisania tego planu :) było fajnie, ciekawe na jak długo mi wystarczy motywacji na domowe ćwiczenia...
2) nadrobić wszystkie zaległości z literatury, wypożyczyć brakujące lektury
3) znaleźć materiały do części teoretycznej licencjatu
4) zrobić spray do włosów z półproduktów
5) maksymalnie starać się w pracy (mam zamiar dostać premię w grudniu!)
6) wykombinować choć 1 miły wieczór z chłopakiem 
7) znaleźć więcej informacji na temat moich problemów z cerą
8) pić codziennie siemię lniane!
9) poświęcić chociaż godzinę na robienie ćwiczeń z kursu w akademii parp
10) ograniczyć wydatki!!!!!! (nawet nie chcę myśleć ile wydałam kasy w mijającym tygodniu, zwłaszcza na kawę i jedzenie na mieście :/) 

Codziennie jestem poza domem mniej więcej od 8 do 21. Nie gwarantuję więc, że wszystko się uda zrealizować, ale część z tych zadań po prostu muszę wykonać do piątku. Dam radę!

Na koniec obiecany przepis na zupę cebulową :)
Wbrew pozorom przygotowanie jest dość czasochłonne, bo trzeba cały czas pilnować tej cebuli, ale warto, wyszła pyszna! Białe wino genialnie uzupełnia się ze smakiem cebuli, naprawdę polecam. 
Korzystałam z tego przepisu (z tym, że mój bulion był z kostki...):
Zupa cebulowa


1 komentarz:

  1. Ciesze sie z przepisu. Chetnie go niebawem wyprobuje.

    P.S.
    Niezle:)

    OdpowiedzUsuń