Jestem strasznie śpiąca ostatnio. Nie wiem czy fakt, że wstaję jak jest jeszcze ciemno tak działa na moją podświadomość, ale naprawdę nie potrafię się wyspać nawet jeśli śpię 8 godzin.
Mam coraz więcej nauki, a jeśli nie siedzę na zajęciach to jestem w pracy lub na studiach podyplomowych. Uczę się w tramwaju, podczas przerw w pracy, w przerwach między zajęciami. Nie mam kiedy usiąść i tak porządnie pouczyć się. A przecież jestem na filologii, muszę o wiele więcej czasu poświęcać na naukę rosyjskiego! W domu miałam do dziś totalny chaos. Na szczęście dzisiaj odwołali nam zajęcia na podyplomówce, a mój chłopak wrócił wcześniej z pracy (tak, pracuje czasem również w weekendy) i wspólnie doprowadziliśmy mieszkanie do względnego ładu. No ale nie ma co narzekać, sama sobie wybrałam takie obowiązki ;]
______________________________
Moje plany na mijający tydzień były następujące:
4) 2 razy iść na fitness -
7) zrobić zupę cebulową
9) poszukać jakiegoś fajnego kursu online (szukałam, ale nic nie znalazłam, postanowiłam kontunuować kursy akademii parp, zrobiłam kilka modułów)
Jeśli chodzi o moich 5 głównych grudniowych postanowień, to przede wszystkim muszę się pochwalić, że nie zjadłam dotąd nic słodkiego (w moim przypadku jest to naprawdę sukces). Pozostałe postanowienia również realizuję, trochę oszukuję z chodzeniem na zajęcia. Nie byłam na wszystkich w mijającym tygodniu, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że byłam na tych, które są dla mnie ważne i tych, które musiałabym odrabiać w przypadku nieobecności.
Aha, codzienne raportowanie w tabelkach postępów w ramach tych postanowień naprawdę się sprawdza! Polecam spróbować!
_______________________________
Plany na najbliższy tydzień:
edit: zrobiłam po 2 godzinach od napisania tego planu :) było fajnie, ciekawe na jak długo mi wystarczy motywacji na domowe ćwiczenia...
2) nadrobić wszystkie zaległości z literatury, wypożyczyć brakujące lektury
3) znaleźć materiały do części teoretycznej licencjatu
4) zrobić spray do włosów z półproduktów
5) maksymalnie starać się w pracy (mam zamiar dostać premię w grudniu!)
6) wykombinować choć 1 miły wieczór z chłopakiem
7) znaleźć więcej informacji na temat moich problemów z cerą
8) pić codziennie siemię lniane!
9) poświęcić chociaż godzinę na robienie ćwiczeń z kursu w akademii parp
10) ograniczyć wydatki!!!!!! (nawet nie chcę myśleć ile wydałam kasy w mijającym tygodniu, zwłaszcza na kawę i jedzenie na mieście :/)
Codziennie jestem poza domem mniej więcej od 8 do 21. Nie gwarantuję więc, że wszystko się uda zrealizować, ale część z tych zadań po prostu muszę wykonać do piątku. Dam radę!
Na koniec obiecany przepis na zupę cebulową :)
Wbrew pozorom przygotowanie jest dość czasochłonne, bo trzeba cały czas pilnować tej cebuli, ale warto, wyszła pyszna! Białe wino genialnie uzupełnia się ze smakiem cebuli, naprawdę polecam.
Korzystałam z tego przepisu (z tym, że mój bulion był z kostki...):
Zupa cebulowa
Ciesze sie z przepisu. Chetnie go niebawem wyprobuje.
OdpowiedzUsuńP.S.
Niezle:)