sobota, 17 listopada 2012

Nic nie robię :/

To był chyba najbardziej nieefektywny tydzień ever :/ W sobotę byliśmy na weselu w naszym rodzinnym mieście (swoją drogą było to najfajniejsze wesele w moim życiu!), do Krakowa wróciliśmy dopiero we wtorek wieczorem. Mój chłopak w środę rano pobiegł do pracy, a ja zaspałam na pierwsze zajęcia, po czym stwierdziłam, że na następne już nie ma sensu iść. W czwartek i piątek również nie chciało mi się iść na zajęcia. Strasznie mi się nie chciało, nie byłam ani razu, generalnie nawet nie miałam ochoty wychodzić z domu, byłam tylko w pracy. Przesiedziałam więc pół tygodnia czytając pierdoły w necie! Oszukiwałam siebie, że zajmę się w tym czasie czymś pożytecznym, np zaplanuję sobie życie, ułożę priorytety lub zmotywuję się do działania, aby takie kryzysy się nie powtarzały. Oczywiście nic nie zrobiłam. 

Już naprawdę nie mam czasami do siebie siły. Dlaczego tak bardzo mi się nie chce? Dlaczego jestem taka zmęczona? Wszystko co chciałabym zrealizować w życiu  odkładam w bliżej nieokreśloną przyszłość. Porażka. 

Potrzebuję jakiegoś kopa, żeby ktoś mną potrząsnął... 

7 komentarzy:

  1. A ja Tobą nie potrząsnę:P Przestań, takie kryzysy się zdarzają! W poniedziałek pomaszeruj dzielnie na zajęcia, a tymczasem ciesz się, że miałaś możliwość się trochę polenić!:P

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakbyś tak się zastanowiła i przeanalizowała, dlaczego nie chciało Ci się nic robić to jaka byłaby odpowiedź? Byłaś "tylko" zmęczona, a może jeszcze miałaś zły nastrój, albo wszystko co miałaś robić robisz wydawało się za "trudne", wymagające energii?

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tak czasem mam. A jesień chyba temu sprzyja. Nie ma co się zadręczać, tylko odpocząć przez weekend i od poniedziałku powrócić z nową energią ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moze Twoj organizm wie co dla Ciebie dobre i taka przerwa od zycia przyda sie:)
    A od poniedzialku zacznij znowu dzialac. Tak jak .Sunshine napisala powroc z nowa energia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma co rozpamiętywać- stało się i już. Nikt nie jest doskonały.
    Od poniedziałku zacznij od początku, będzie lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Z lenistwem jest tak, że jak już pozwolisz sobie na małe nicnierobienie, to później rozrasta się do ogromnych rozmiarów. A zmęczenie to z tego lenistwa.

    No cóż, możesz albo wziąć się do roboty albo przyznać, że rozwój osobisty nie jest dla wszystkich i oddać się surfowaniu w sieci. Wbrew pozorom, takie jednostki też są potrzebne społeczeństwu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy z nas ma czasami dzień, tydzień a nawet miesiąc "zastoju". Nie ma potrzeby się tego pozbywać bo i taki czas jest również potrzebny. Skłania do refleksji, daje nam możliwość zatrzymania się i spojrzenia na wiele spraw w innym świetle. ;)
    Nikt z nas nie może być super produktywny, poukładany i idealny non stop. :-)
    Pozdrawiam Paweł

    OdpowiedzUsuń