niedziela, 10 marca 2013

Krótkie podsumowanie tygodnia :)

Nie odkładam obowiązków na potem - to najważniejsze i tym chcę się pochwalić :) Uczę się dość sporo, dużo pracuję (chyba nawet za dużo) i czas mija mi zdecydowanie za szybko... 

Udało mi się w tym tygodniu zadbać nieco bardziej o siebie - to jest jednym z moich marcowych celów - ale nadal nie jest tak, jak bym chciała. Brakuje mi czasu :/

Dzisiaj za to byłam na zakupach. Kupiłam ubrania!!! I to sporo (kocham outlety :)) Nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłam kilka ciuchów na raz, powaga! Po pierwsze, nie miałam pieniędzy, a po drugie, uważałam, że nie powinnam nic kupować dopóki nie schudnę, bo i tak potem nie będę tego nosić. Postanowiłam jednak to zmienić. Bo niby dlaczego mam teraz wyglądać niechlujnie? Bo jestem gruba? Nieatrakcyjny wizerunek mnie tylko dobija, a w szafie miałam już same zniszczone ubrania. Kupiłam dzisiaj kilka bluzek i sweterków i od razu mi lepiej :)

W nadchodzącym tygodniu zamierzam jeszcze lepiej zadbać o siebie, rozpisałam sobie plan wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych na ten tydzień. Żeby mi się to udało, muszę podjąć się kolejnego wyzywania:

ograniczam czas spędzany przed komputerem do minimum

będę spisywać codziennie ile czasu spędzam w sieci, dam znać za tydzień jak mi poszło ze wszystkim :)

3 komentarze:

  1. Czekam na rezultaty! Ja tez ograniczam czas przed kompem i powiem Ci, ze nagle się okazało, że mam mnóstwo czasu:)
    Ale niektóre sprawy muszę przez internet załatwić!
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, ja chyba także muszę powziąć sobie takie wyzwanie. Tego czasu przed komputerem naprawdę nie zauważamy. A to sprawdzę pocztę, a to może bloga (a nuż nowy komentarz) - a tu patrzy się na zegarek - i gdzie minęła ta godzina? Czas wyjęty z życia.. Powodzenia i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozpiska zabiegów pielęgnacyjnych! Genialne! Chyba muszę to od Ciebie zerżnąć ale to coś czego potrzebuję. Planuję sobie "w tym tygodniu pomaluję paznokcie, zrobię peeling, nałożę maseczkę, potrzymam 3 godz odżywkę, pofarbuję włosy, wyreguluję brwi" i nic z tego. Wychodzi na to, że nie robię nic. A taki sztywny plan to poważnie mega pomysł.
    Co do internetu - Ja zdecydowanie przesadzam i aż bałabym się zapisywać ile czasu spędzam przed monitorem. Będę śledzić Twoje postępy bo jestem ciekawa jak pójdzie :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń