No i pobłażałam sobie - to trzeba przyznać. Z jednej strony jestem cholernie ambitna, chciałabym robić tysiąc rzeczy na raz, a z drugiej - szybko odpuszczam. Paradoks, nie? Jak mi coś nie idzie wystarczająco dobrze, zostawiam to w oczekiwaniu na większą motywację i zaczynam robić coś innego.
Ale mamy nowy miesiąc, który dla mnie zaczął się w zasadzie dziś (miałam wyjęty z życia weekend przez zjazd na studiach podyplomowych) i NOWĄ MOTYWACJĘ.
O yessss! :) Ale (zapewne chwilowa) motywacja to nie wszystko, trzeba działać. Postanawiam w lutym skupić się na kilku sprawach. Spróbuję nie dążyć do całkowitego perfekcjonizmu i bycia idealną w absolutnie każdej dziedzinie mojego życia - to i tak mi nie wyjdzie, będę sfrustrowana itd.
Działam z tabelkami! Miałam takie tabelki w grudniu i przyznam, że było nawet spoko, działały na mnie motywująco. Codziennie odznaczałam wykonane zadania i bardzo się starałam stawiać jak najmniej minusów ;]
A zatem moje codzienne zadania na luty są następujące:
- zająć się licencjatem 30 minut
- czytać przed snem
- ćwiczyć (tu akurat 3 razy w tygodniu, a nie codziennie)
- jeść białkową kolację
- pić Miksturę Oczyszczającą
- ok 22 chodzić pod prysznic i przeznaczać 40 min na pielęgnację
Oczywiście nie oznacza to, że to są moje jedyne zaplanowane zajęcia na ten miesiąc, ale właśnie na tych zadaniach zamierzam się skupić i wykonywać je regularnie. Myślę, że pójdzie mi świetnie! ;)
Dasz radę, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!! Liczę, że będzie dobrze ;]
UsuńPić Miksturę Oczyszczającą ? Zaintrygowałaś mnie ;>
OdpowiedzUsuńDla mnie to też nowość i eksperyment ;] Ale tak dużo dobrego słyszałam o tej Miksturze, że nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała!
UsuńPowodzenia w realizacji planów! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki zwłaszcza za 30 minut dziennie z licencjatem, ja bym chciała chociaż raz na tydzień poświęcić tyle czasu na magisterkę. Kompletnie się nie mogę za nią zabrać. Powodzenia raz jeszcze!
Mam traumatyczne wspomnienia związane z pisaniem magisterki... Nie chcę żeby moje męczarnie się powtórzyły! Wiem z jaką łatwością odkłada się takie rzeczy na potem, ale to nie jest dobre :/
UsuńNo właśnie z licencjatami jakoś nie miałam problemu, a teraz DRAMAT. No ale jak trzeba to trzeba! Trzymam kciuki i za Ciebie i za siebie! :P
Usuń