Postanowienia Noworoczne zrobione, więc czas zacząć je realizować – dopóki
jeszcze mam zapał! :P Bardzo zależy mi na osiągnięciu wszystkich moich
noworocznych celów. Będę do nich dążyć małymi kroczkami, przybliżać się z
miesiąca na miesiąc. W związku z powyższym zamierzam tworzyć i realizować plany
miesięczne, dzielone potem na tygodniowe.
Poniżej lista na styczeń – zadań jest sporo, ponieważ motywacja jest na
razie całkiem duża.
Zadania na STYCZEŃ:
- Zdrowo się odżywiać.
Przez 6 dni w tygodniu będę stosować mój plan żywieniowy,
7-ego dnia pozwolę sobie na zjedzenie wszystkiego, na co mam ochotę, w małych
ilościach, w 5 posiłkach.
- Ćwiczyć 2 razy w tygodniu – w sumie 7 treningów w styczniu.
- Ugotować 1 nowe danie
- Uczestniczyć w 1 wydarzeniu kulturalnym.
- Kompletowanie idealnej garderoby - kupić 1-2 nowe ubrania.
Dobra jakość, klasyczny styl, moje kolory. Koniecznie spodnie, i chyba żakiet.
- Zużyć wszystkie zalegające szampony.
Moje włosy ich za bardzo nie lubią, ale jakoś przeżyją.
Zużyję też resztki płynów do kąpieli oraz krem do twarzy.
- Stosować kozieradkę na włosy.
Kupiłam ją latem, ale jakoś zaprzestałam stosowania. Z
lenistwa ofkors.
- 30-dniową próbą w tym miesiącu będzie 30 minut sprzątania codziennie.
Lubię sprzątać na bieżąco, ale ostatnio jakoś mi to nie
wychodzi (jestem na bieżąco tylko ze zmywaniem), bałagan się kumuluje, a się
potem denerwuję gdy ktoś do mnie przychodzi bez zapowiedzi :/ 30 dni (zaczynam
2.01) po 30 minut daje 900 minut, czyli 15 godzin dla czystości!
- Przerobić całą książkę z gramatyki angielskiej – będę się tym zajmować w każdą środę.
- Zaktualizować mój profil na Postcrossing, wstawić zdjęcia pocztówek.
- Zlecić naprawę mojego laptopa lub kupić nowy.
- Znaleźć fotografa na nasz ślub i zdecydować co z kamerzystą.
Zastanawiam się jeszcze nad jedną rzeczą – może warto by było zorganizować
jakiś notes lub kalendarz, w którym zapisywałabym, co robiłam danego dnia.
Chodzi o to, że chcę jak najmniej dni tracić na bezczynności. Może takie
relacjonowanie motywowałoby mnie do wykorzystywania każdego dnia na maxa. Tylko
pytanie: czy byłabym systematyczna w takim zapisywaniu? Muszę to przemyśleć!
Jeszcze na koniec chciałam
wspomnieć, że jestem bardzo zadowolona z mojej listy postanowień noworocznych!
Jestem naprawdę podekscytowana i cieszę się, że zdecydowałam się na wymianę
garderoby (nawet pomimo tego, że zamierzam schudnąć), skompletowanie idealnego
zestawu kosmetyków, wydarzenia kulturalne, stworzenie super klimatu w naszym
mieszkaniu. Te zadania mogą być naprawdę przyjemne i korzystnie wpłynąć na mój
nastrój i samoocenę. I nie przeszkadza mi to, że moja lista jest tak egoistyczna i że wiele jej punktów
dotyczy spraw błahych z obiektywnego punktu widzenia. W końcu chcę poprawić
jakość MOJEGO życia!
Jest moc! Nie mogłam się doczekać nowego roku! Czuję, że będzie to
wspaniały rok, że wreszcie dam sobie szansę być z siebie zadowoloną!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz