niedziela, 20 stycznia 2013

Walka z prokrastynacją - dzień 8, 9 i 10

Czyli znów o nauce do egzaminów... 
Chociaż w zasadzie w ciągu tych 3 dni tej nauki aż tak dużo nie było. W czwartek przygotowywałam się na zajęcia z rosyjskiego i na piątkowe zaliczenie lektur. W nocy udało mi się skończyć czytać kolejną lekturę. W piątek napisałam to zaliczenie, zerwałam się z jednych zajęć, zrobiłam szybki obiad, poszłam do pracy. W pracy nie miałam za bardzo co robić (piątkowe wieczory zazwyczaj tak wyglądają), więc czytałam kolejną lekturę. Obawiam się, że będę musiała jednak jeszcze raz zaliczać te lektury, więc cały czas czytam to, co wcześniej pominęłam. Sobota za to była dniem bez książek. Czyli niby relaks. Musiałam rano posprzątać mieszkanie, potem zrobić pranie, później wyszliśmy na obiad i tak (bardzo szybko!) zleciała większość dnia. Wieczór spędziliśmy na oglądaniu filmów. Obiecałam sobie, że w weekend odpocznę (przede mną kolejny mega ciężki tydzień), więc nie mam wyrzutów sumienia. Po prostu dzisiaj muszę więcej popracować :) 

W ramach walki z moim lenistwem zamierzam w tym tygodniu możliwie jak najdokładniej zaplanować naukę w sesji. U mnie sesja zaczyna się 28 stycznia, czyli za tydzień. W najbliższym tygodniu mam nadal zajęcia, 1 egzamin oraz dużo godzin w pracy, więc raczej niewiele będę w stanie zrobić do egzaminów w sesji. Chcę za to podzielić materiał na te egzaminy na części i zaplanować co mam przerobić każdego dnia. Jestem przekonana, że jeśli codziennie będę po trochu uczyć się na zapas, to będzie to mniej bolesne niż siedzenie calutki dzień i noc przed egzaminem. (Odkryłam Amerykę, wiem :)) Oprócz tego, chcę zapisać wszystkie odłożone na potem obowiązki dotyczące domu, mojego związku i inny sfer po to aby właśnie w czasie sesji zacząć je wykonywać. 

Wieczorem wrzucę podsumowanie tygodnia i plan na następny tydzień. Miłego dnia! :)

2 komentarze:

  1. U mnie też sesja niby od 28 stycznia, ale ja pierwsze terminy mam dopiero w sesji poprawkowej, także niby trochę czasu mam. czekam na plan nauki do sesji:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ta sesja...
    U mnie przed sesją są wszystkie zaliczenia.W następny weekend nie ma przedmiotu na którym ''czegoś bym nie miała''.
    Teoretycznie sesja zaczyna się 9 lutego i dopiero wtedy czekają mnie egzaminy, ale u mnie te zaliczenia nie różnią się za bardzo od egzaminów...

    Jeszcze tylko 4 tygodnie i będzie można odpoczać i pomyśleć o czymś innym wreszcie...

    Trzymam kciuki,powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń